mecz przegrany w szatni

mecz przegrany w szatni

Niedzielne popołudnie. Na boisku Zespołu Szkół Handlowo-Ekonomicznych stawiła się nasza drużyna i ekipa Grouponu Znienacka. Znów gorąco a w ekipie przeciwnika jednak osoba na zmianę. Poza tym nasza przewaga w tabeli a na dodatek niezły mecz z Bialcanem chyba rozluźnił nasze szeregi. W szatni dało się wyczuć atmosferę pozytywną ale może zbyt pewną siebie, co czasami bywa zgubne...ale do rzeczy.

Początek meczu, wymiana podań, obserwacja jak do meczu wychodzi przeciwnik. Dla nas taktyka była prosta - zmęczyć rywala, przecież mają jedną osobę na zmianę. Proste założenie, grać piłką, niech oni biegają i po sprawie. Nie zawsze jednak proste rozwiązania przychodzą łatwo a na dodatek w 8 minucie Patryk Muszyński silnym strzałem pokonuje Mateusza, który tym razem zastąpił Marcina w naszej bramce. No i znów pierwsi tracimy bramkę. Nie spuszczamy jednak głowy w dół. 10 minuta akcja lewym skrzydłem i mamy wyrównanie. Tomek strzela w długi róg bramkarza, piłka odbija się jeszcze od słupka i wpada do bramki. Do końca pierwszej połowy nie padło więcej bramek i na przerwę schodzimy z remisem.

Druga odsłona pokazuje, że obie drużyny będą walczyć do końca. Przy czym słowo walczyć w tym akurat meczu nie oznaczało tego co z Bialcanem. Tam walczyliśmy jak równy z równym, podkreślam MY walczyliśmy jako drużyna. W meczu z Grouponem aż za bardzo chcieliśmy wygrać. Ćwiczyliśmy kilka schematów na treningu, niestety nie okazały się pomocne w meczu bo prawdę mówiąc ich nie zagraliśmy a okazje były. Dodatkowo w drugiej połowie w niektórych akcjach zagraliśmy zbyt indywidualnie a nie zespołowo. Fakt, był słupek jeden, był słupek drugi, była poprzeczka ale...przeciwnik miał akcję sam na sam, a nawet dwóch kontra nasz Mateusz, który zwycięsko wyszedł z tego pojedynku. Do tego obronił dwa silne strzały Groupona. Remisem jednak mecz się nie zakończył, bo w 38 minucie Grzegorz Kurianowicz strzałem z okolicy "szesnastki" pokonuje naszego bramkarza. Próbowaliśmy desperacko doprowadzić do remisu ale niestety nie zdążyliśmy. Druga przegrana, spadek w tabeli ale ale ale, pozostajemy w grze ! Nie ma załamywania się ! W czwartek trening i dobrze byłoby przyjść w komplecie. Będzie o czym rozmawiać...

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości