"Krzymowski Team" pokonany.

"Krzymowski Team" pokonany.

Po kiepskim pierwszym meczu i porażce 0-2 z Genticusem w drugiej kolejce ligi BLS przyszło nam zagrać z 'Krzymowskim'. Zapowiadało się więc trudne spotkanie z mocnym przeciwnikiem. Mając świadomość że nie możemy sobie pozwolić na drugą porażkę czuć było lekką "nerwówkę" w naszej szatni. Z różnych powodów przyszło nas zaledwie siedmiu (Marcin Boratyński, Mariusz Frankowski, Robert Gul, Piotr Kuźma, Mariusz Ryciuk, Sebastian Ignaczuk, Daniel Krysiewicz-witamy Daniela w naszej drużynie i w roli trenera Grzegorz Janiak). Krótka ławka rezerwowych chyba nas zmobilizowała i zadziałało to na nas pozytywnie. Pierwsza połowa bardzo wyrównana, obie ekipy grały dosyć zachowawczo i nie było za dużo sytuacji bramkowych. Nasze założenie żeby zagrać na zero z tyłu realizowaliśmy w 100%. Po przerwie ruszyliśmy trochę odważniej do przodu co dało efekt w 18 min Robert Gul i prowadzimy 1-0. Po tej bramce cofnęliśmy się na swoją połowę i tam czekaliśmy na przeciwnika. Jednak tego dnia „Krzymowski Team” był słabo dysponowany i nie zagroził poważnie naszej bramce. Za to my wyprowadzaliśmy zabójcze kontry. W 26 min Kamil Obuchowski wpakował piłkę do własnej bramki (gdyby tego nie zrobił nasz zawodnik wpisał by się na listę strzelców). Dwie minuty później ponownie Robert Gul i jest 3-0. W tym momencie dla niektórych mecz się skończył, ekipa Piotra Krzymowskiego wyraźnie straciła ochotę na grę i czekała na końcowy gwizdek Pana sędziego. My strzeliliśmy jeszcze dwie bramki w 28 i 30 minucie, obie zapisane są w protokole meczowym dla Piotra Kuźmy ale jak one padły to nie wiem. Czy to były bramki samobójcze czy też Piotrek był ostatnią osobą która dotknęła piłki nie potrafię powiedzieć. Podsumowując: wygraliśmy ważny mecz i wygraliśmy go przekonywująco i zasłużenie, 5-0…dziękuje, zapominamy.

Przed nami tydzień przerwy, jest to dobry czas żeby porządnie potrenować, żeby niektórzy zawodnicy wykurowali się i za dwa tygodnie byli w 100 procentowej formie bo przed nami kolejny ważny mecz (uprzedzam wszystkie będą ważne) z ekipą „Gondoleaugustów.pl”. O tym meczu postaram się jeszcze coś napisać.

Dziękuje tym którzy byli na meczu za walkę, zaangażowanie i za serducho które zostawiliśmy na parkiecie. Dziękuję tym którzy przychodzą na nasze mecze i nas wspierają. Dziękuję też tym którzy wspierają nas duchowo. Wierzę w to że ten sezon będzie naszym najlepszym sezonem i mimo kiepskiego początku zakończymy go sukcesem=awansemJ

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości