Czegoś brakuje....
23 maja zmierzyliśmy się z "Lambadą Choroszcz" w piątej kolejce ligi BLS. Niestety kolejny raz musieliśmy uznać wyższość przeciwnika i po raz czwarty nie zdobyliśmy żadnego punktu. Chociaż przeciwnik wcale nie był lepszy i z tą "wyższością" to mocno przesadziłem. Przegraliśmy mecz jak "frajerzy", trzeba nazywać rzeczy po imieniu. O ile pierwsza połowa była całkiem niezła (po raz kolejny) to w drugiej zagraliśmy jak panienki (po raz enty). Jak to się dzieje i dlaczego tak się dzieje? Nie wiem. Prowadzimy 1-0 potem 2-1 a przegrywamy mecz 3-5. Przez pierwsze 20 minut gramy mądrze i rozważnie i pierwsza polowa kończy się wynikiem 1-1 a w drugiej połowie znowu nas nie ma i tracimy cztery bramki:( Mimo że "Wodzu" strzela hat-tricka schodzimy z boisku smutni i wkurwieni (przynajmniej ja). Nie wiem już co z tym zrobić i co o tym myśleć. Może po prostu jesteśmy słabi i jedyne na co nas stać to walka o utrzymanie w lidze piątej a ja mam za duże ambicje, nie wiem. A może jednak wezmiemy się w garść i pokażemy że jednak potrafimy grać w piłkę i że stać nas na walkę z każdym. Może pokażemy że mamy jaja i udowodnimy przede wszystkim sobie że potrafimy grać w piłkę. Ja mam zamiar to zrobić już w najbliższym meczu z Fan Futbolem w niedzielę o godz 11. Sam tego nie zrobię ale z Wami i owszem. Pomożecie???
Komentarze